piątek, 15 listopada 2013

Paczko-mat.

Nawet nie wiedziałem, że takowe ustojstwa istnieją. Bankomat, wpłatomat i owszem korzystałem, ale paczko-mat ? Ciekawe z ilu jeszcze matów będziemy w przyszłości korzystać.
Otóż moja znajoma wybrała się do takiego urządzenia, by odebrać od dawna oczekiwaną paczkę. Staje przed nim i czyta "uśmiechnij się" a pod napisem uśmieszek. Przyciska kolejne klawisze, a ekran ani drgnie. Zaczyna szczerzyć zęby i dalej nic "uśmiechnij się". No ileż można. kiedy będę się tak szczerzyć to jeszcze mnie do wariatkowa zabiorą, pomyślała. Przecież uśmiech w naszej kulturze nie jest normalny. Powaga, złość, wściekłość, smutek owszem, oznaczają jakiś stan ekspresji, ale uśmiech? Nie można się śmiać tak, bez powodu, będąc sama.
 W końcu na powiadomieniu o paczce znalazła nr. telefonu zadzwoniła i pyta co z tym paczko-matem, chyba nie działa. 
Panienka o miłym głosie zapytała, czy ma numer paczki, a kiedy usłyszała twierdzącą odpowiedź, kazała dotknąć ekranu i wpisać ów numer. Ze skrytki wyjechała paczka.
-No to teraz jestem pełna wiedzy, która w przyszłości na pewno mi się przyda, pomyślała, człowiek jednak całe życie się uczy. 
Ponieważ dzisiaj to prawie wszystkie tego typu urządzenia mają kamerę, to niezłą muszą mieć zabawę ci co mają podgląd na obraz przed takimi urządzeniami.
Pomyślałem ja, usłyszawszy tą anegdotkę.