piątek, 24 października 2014

Stodoły

Zauważyłem ostatnio, że mam na moją stronkę więcej  wejść. I nie wiem jaka tego jest przyczyna, bo prawie w ogóle tu nie zaglądałem. Ten licznik po lewej pokazuje ostatni tydzień.

Ale ja o czym innym, o pewnym spostrzeżeniu, którego dokonałem, kiedy zacząłem poszukiwać na wsiach stodół. A szukać ich zacząłem, ponieważ wielokrotnie na blogach i nie tylko, czytałem jak  to rolnicy za stodołami różne cuda wyprawiają, by ukryć przed światem swoje niecne uczynki, i ze zdziwieniem stwierdziłem, że takowych budowli niema, no prawie niema, bo ostatnie były budowane przed II Wojną Światową, może ktoś i po wojnie postawił, ale tego najstarsi ludzie nie pamiętają. Wtedy budynki mieszkalne i całe gospodarstwo wyglądały podobnie. Dom mieszkalny z przyłączoną do niego oborą i stodołą. Można był przejść te pomieszczenia nie wychodząc na zewnątrz. Taka budowla z trzech stron otaczała podwórko. Dzisiaj obory czy stodoły bywają przystosowywane i służą do przechowywania np. samochodu, albo stoją puste, czy wręcz są rozbierane.
W miejscowości, w której ostatnio mieszkam, taki bum budowlany zaczął się w latach 60-tych i wtedy prócz domu  budowano tzw. budynki gospodarcze. Wykorzystywane  często jako garaż, przydomowy warsztat, czy do utrzymywania prywatnego zoo, do celów gospodarczych. A najczęściej wszystko razem. Obecnie tak od lat 90-tych i tych się nie buduje. Głównie z powodu wysokich podatków za owe budowle. No i zmieniło się też budownictwo. Dzisiaj budowane domki rzeczywiście są domkami jednorodzinnymi wszystko co potrzeba znajduje się w jednej bryle. W latach 60-80 budowało się raczej z myślą o potomku, który zamieszka przy rodzicach ze swoją rodziną.  Te bywają do dzisiaj 2-3 pokoleniowe.


19 komentarzy:

  1. Ładna ta stodoła. Masz racje. Zupełnie zmienił się styl wiejskiej zabudowy. A duże gospodarstwa maja chlewnie, stajnie, obory i... silosy:( Słoma oraz siano pakuje się w kostki lub walce, pozostawia na polu, albo układa się pryzmy.
    Coraz mniej wsi we wsi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tak stodoła faktycznie ładna. Znalazłem ją w mazowieckim miasteczku, (bardzo ładnym miasteczku) o nazwie Chorzele. Legenda mówi, że kiedy królowa Bona podczas objazdu swoich włości w niej zachorowała, to tamtejsi ludzie ją wyleczyli. W nagrodę nadała miejscowości prawa miejskie.
      Zgadza się, większe gospodarstwa to przedsiębiorstwa wyspecjalizowane w produkcji. Raczej stawiają wiaty do przechowywania maszyn. Zatrudniające po kilkadziesiąt ludzi.

      Usuń
  2. stodoła na zdjęciu jest można powiedzieć...dość ładna,taki ma wzorek,albo to są otwory ułożone we wzorek...nie wiem... To prawda,że teraz wieś,to już inna wieś...rolę stodół pełnią inne budynki gospodarcze,bardziej wielofunkcyjne,z innego materiału budowlanego...
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To otwory Krakowianko. Sprawiają by siano, słoma miały stałą cyrkulacje powietrza. Lepiej schną.

      Niewielu jest takich co utrzymują się z roli. Ja w mojej miejscowości ok. 3000 mieszkańców naliczyłem 5 rodzin. Reszta podzieliła swoje pola na działki i sprzedają pod zabudowę. Mieszkaniec z ogrodem 0,1 -0,2 h nie potrzebuje stodoły.

      Usuń
  3. Stodoła, Kacprze, stała się chyba już tylko symbolem mentalnym, nie do końca twarzowym!
    serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz Andrzeju, ile tam dzieci się poczęło. Pamiętam jak do babci na wakacje jeździliśmy, to było jedyne miejsce gdzie nam się odpoczywało po całodziennych rozrywkach.

      Usuń
  4. hm... Chorzele... oj, trochę się działo w tych Chorzelach, także w jakiejś stodole... ech, kiedyż to było...
    pozdrawiać :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj działo się, działo. I to całkiem niedawno. Możliwe, że tam jeszcze wpadnę.

      Usuń
  5. Wlasnie taka stodole jaka pokazales na zdjeciu mial moj dziadek. W koncu zostala rozebrana...teraz jego syn ( wet) ma stodole z chlewnia na dole, chociaz to juz nie chlewnia ale cos na styl pokoju wizyt dla duzych zwierzat:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i faktycznie tak to wygląda. Gospodarz ma zbyt dużo do stracenia, by sobie pozwolić na niechlujstwo. Małe gospodarstwa zaczynają zanikać. Zoo przy domu to też rzadkość.

      Usuń
    2. Zmieniają się sposoby hodowli.

      Usuń
  6. Wybacz, ale mijasz się z prawdą. Chyba nie masz rodziny na wsi. Każde gospodarstwo rolne ma stodołę, bo służy ona do przechowywania plonów. Mam kilkunastu kuzynów na wsi i każdy ma stodołę. Nie wyobrażają sobie funkcjonowania bez niej. Nie dziw, że ludzie, którzy nie mają gospodarstwa rolnego, nie budują stodół. No bo i po co? To tak, jakby każdy, co ma dom, musiał wybudować młyn albo rzeźnię, choć nie ma upraw czy hodowli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie bardzo wiem w którym miejscu mijam się z prawdą. W miejscowości, do której sprowadzili się rodzice w latach 60tych było niewiele ponad 100 budynków. (piszę rodzice bo ja trochę wędrowałem, nim tu osiadłem na stałe, chociaż i to jeszcze nie jest pewne czy na stałe) I wszystkie to były gospodarstwa rolne. Dzisiaj na mojej ulicy jest więcej numerów. Gospodarstw jak wyżej napisałem doliczyłem się ok 5, (mówię o takich, które mają kilkanaście h) może, któregoś nie policzyłem, ale to niewielka różnica . Podobnie jest w miejscowościach ościennych. Do przechowywania plonów mają zwykle elewatory. Słomę, siano gromadzą. No właśnie, tu jest różnie. Bywa tak jak napisała Jaskółka. Chociaż nigdzie nie napisałem, że gospodarstwa rolne nie mają stodół. Chociaż przy niektórych to raczej wiaty przypomina i to z jednej strony całkiem odkryte. Nie zauważyłem by któreś zajmowało się ziemniakami, burakami itp. Raczej wyspecjalizowały się w zbożach.
      Rzeźnia bo i takowa tu jest, nie ma własnej hodowli. Prowadzi skup. Czasami zwierzęta przywożą z zagranicy. Młyn też był, chociaż dzisiaj to raczej obiekt muzealny. Zamknięto go w latach 90tych. Też nie miał własnego zboża.

      Usuń
  7. Cytuję Twoje słowa z postu: "rolnicy za stodołami różne cuda wyprawiają, by ukryć przed światem swoje niecne uczynki, i ze zdziwieniem stwierdziłem, że takowych budowli niema, no prawie niema, bo ostatnie były budowane przed II Wojną Światową, może ktoś i po wojnie postawił, ale tego najstarsi ludzie nie pamiętają"
    Otóż informuję, że kilka lat temu kuzyn stawiał nową stodołę, bo stara się waliła. Ziarno w silosach się przechowuje, a siano i słomę w stodole. Młyny nie miały własnego zboża, tylko je skupowały od rolników lub dla nich mieliły.
    Mam wrażenie, że piszesz wyłącznie o swojej miejscowości. Szkoda, że tego w poście nie zaznaczyłeś i sprawę uogólniłeś, czym wprowadziłeś mnie (i pewnie innych także) w błąd.
    Niektóre miejscowości tracą charakter rolniczy. Gospodarka się nie opłaca lub ziemie zostają przekształcone z rolnych na przemysłowe lub budowlane.
    Tak jest z osiedlem, gdzie mieszkam. Była to wieś przyłączona w latach 20-stych XX wieku. Jeszcze w latach 80-tych niektórzy hodowali świnie, kury i konie. Obecnie został wprowadzony zakaz trzymania zwierząt hodowlanych, ponieważ jest to typowe osiedle mieszkaniowe.

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny okaz stodolany :) Aż szkoda, że coraz mniej tych budyków pozostaje na wsiach, ale to z powodów o których wspominasz - wysokie podatki :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Na wsi gdzie mieszkali moi dziadkowie stodoła jeszcze stoi, ale dom już się rozpadł ;] Więc nie ma dokąd pojechać. Chyba, że do stodoły. Ale nie ma tam siana ;]

    OdpowiedzUsuń
  10. poszukiwanie stodół - to zupełnie nowatorskie zajęcie - dałbym tytuł "stodolarz" :)

    OdpowiedzUsuń
  11. U nas na wsi prawie każde domostwo ma stodołę na zboże. Ale to i wieś rolnicza jest. Nie ma już drewnianych tylko murowane. Mało tego, w zeszłym roku sąsiad postawił drugą stodołę. Zapraszam do nas, stodół Ci u nas pod dostatkiem, jakieś 150 sztuk. Każda jest inna ;)

    OdpowiedzUsuń