środa, 30 stycznia 2013

Trzy pytania.

-Śpisz kochanie?
-Nie, myślę.
Dup!!!
-Co to spadło?
-Moje ciśnienie.
-No to śpimy?
-Tak kochana śpimy.

27 komentarzy:

  1. ekstraordynaryjne...
    po prostu piękne...
    u mnie jest ostatnio baja pod tytułem "wolne skojarzenia"...
    - kot?...
    - kaloryfer...
    - dlaczego kaloryfer?...
    - a ma pan kota?...
    - nie...
    - to jest pan, panie doktorze wybitnie nieprzygotowany do pracy...
    pozdrawiać :))...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie wszystkie kaloryfery "zaścielone" starymi ręcznikami... Dobrze, że mam długie firany, to tak bardzo nie razi w oczy... ;-)) Pozdrawiam

      Usuń
    2. Myślałem o łagodniejszej wersji, ale wyszło mi to trochę jakby Ferdek Kiepski zaczął mówić, kurcze, albo kurczątko altem.

      Zgadzam się z Tobą. Powiedział bym nawet więcej marny lekarz.

      Widzę Siostrzyczko, że Ci zaschło w gardle. Koniecznie trzeba zwilżyć:-) To tak a pro po skojarzeń.

      Usuń
  2. fajne zdjęcie:-)
    ale z was (Piotra i Ciebie) kociarze...:P))
    kaloryfer to ciepło,ale i...kojarzy mi się z czymś innym,na co kiedyś mówiło się "materac"...i chodzi o faceta,podpowiadam...:P))))
    materac teraz niemodny,a właśnie kaloryfer...haha
    no ale o kotach tu miało byc,na pewno to wdzięczny obiekt do zdjęc...:)
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż Krakowianko. Ostatnio słyszałem, że jedni (większość) podążają za modą inni ją kreują. My to chyba należymy do tych drugich:-)
      Kotki to też Krakusy:-)

      Usuń
    2. o!...to będą na pewno bardzo miłe,chociaż czasem niepokorne ...:P)))

      Usuń
    3. I tu masz rację. Takich rozrabiaków już potem nie miałem. Każde rano kiedy zrobiłem kawę, otwierały mi drzwi, bym kropelki nie uronił. Na podwórku za to urządzały takie harce, że zaczynałem się bać o ich kręgosłupy:-)

      Usuń
    4. bo kochają po prostu ...przestrzeń,to jest TO!
      a kręgosłupy Kacprze,to my mamy gorsze chyba...haha,kot to i na drzewo wyskoczy i z drzewa,nam nieco gorzej to wychodzi...:P)))

      Usuń
    5. Masz rację Krakowianko, jednak kiedy sobie przypominam figle naszej młodości to dzisiaj też czasami dziwie się, ze nasze kręgosłupy nie uległy uszkodzeniu. dzisiaj chodzenie po drzewach nie sprawiam i trudności, ale chyba wyobraźnia nie pozwala na to co kiedyś:-( I chyba całe szczęście:-)

      Usuń
    6. a tak,kiedyś łaziło się po drzewach,zawsze było gorzej zejśc,ale kręgosłup wytrzymał...teraz mamy wyobraźnię nieco mądrzejszą,chciałoby sie wejśc na drzewo,ale...mogłoby się tam już zostac...haha

      Usuń
  3. No chyba, że będzie to trzecia w nocy, to wtedy odpowiedź na ostatnie pytanie brzmi: "Nie, bawimy się!" Pozdrawiam Braciszku!

    OdpowiedzUsuń
  4. No tak, o tej godzinie to koguty budzą ludzi:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie budzi stukot kociego klocka w kuwecie... czekam niecierpliwie wiosny, gdy Kota zacznie jak normalny kot chadzać za stodołę... wtedy się może wreszcie wyśpię...

      Usuń
    2. Ostatnio dowiedziałem się, że zasypiam w przedpokoju, kiedy się kładę już śpię. I coś w tym jest. Wprawdzie chodzę spać późno to zasypiam szybko i mocno.
      Kota na szczęście nie ma problemu wychodzić na zewnątrz kiedy chce. Więc nawet nie wiem kiedy chodzi za stodołę:-) Czasami gdy wraca próbuje mnie zbudzić (automatycznie głodnieje) ale szybko rezygnuje i czeka do rana.

      Usuń
  5. Rozczula ta parka, słodkie są. Ciekawe co im się śni ?
    :) nie antropomorfizujmy - chyba że zdjęcie z wąskiego okresu ich ' aktywności '.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To młode koty, siostra biała i kot jej brat. Z tego samego miotu. Miały szczęście bo zostały razem. Zauważyłem, że koty, które są hodowane od małego razem, inaczej się zachowują wobec siebie od podobnych wiekiem hodowanych osobno.

      Usuń
  6. Nie rywalizują o Twoją uwagę ?
    A zauważyłeś, że w miocie tworzą się takie zaprzyjaźnione pary wśród rodzeństwa ? Zaobserwowałam to u szczeniąt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy u mnie mieszkały, tak ale razem. Teraz mieszkają u dwóch księżniczek w Krakowie. To one mi napisały jak dbały o siebie, kiedy je wysterylizowano. Wśród kociego rodzeństwa chyba jest podobnie jak u szczeniąt.

      Usuń
    2. Dwóch księżniczek - jak ciepło. :)
      Ta troska jakże ludzka, jak jeszcze wielu nie potrafi dostrzec podobieństwa naszych emocji i traktuje zwierzęta jak przedmioty prawie, maszynki.

      Usuń
    3. To fakt, bywa, że jak zabawki, które mają robić to co chcemy jak np. przyjdą goście.

      Usuń
  7. Nooo, cudności! Ktoś powiedział, że każdy, nawet najnędzniejszy kot jest dziełem sztuki. Coś w tym jest.

    OdpowiedzUsuń
  8. A nie boisz się, że pościel kotami prześmiardnie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po jakimś czasie już się tego nie czuje. :)

      Usuń
    2. Dla mnie to byłby już stan agonalny ;)

      Usuń
    3. Nie wiem tylko dla czego pościel? W prześmierdniętej pościeli to kot się nie położy.

      Usuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń